W dniach 10-11-12 maja 2019 r. kolarze górscy rywalizowali w wyścigu etapowym Dukla Wolf Race organizowanym przez nasz ośrodek MOSiR Dukla. Trzy etapy na terenie Beskidu Niskiego, w urokliwych dzikich jeszcze nie skażonych komercją okolicach Dukli, Iwonicza-Zdroju, Rymanowa-Zdroju oraz w rejonie pasa granicznego ze Słowacją. Kilka dni przed rozpoczęciem imprezy mocno padało. Ziemia nie do końca poradziła sobie z chłonnością mokrego materiały co skutkowało ciężkimi warunkami błotnymi. Jednak i tak były one lepsze niż podczas pierwszej edycji DWR w 2017 r. Do rywalizacji na starcie w Wietrznie (I etap) stanęło 91 kolarzy. Do przejechania było 49,5 km oraz trzeba było pokonać ponad 1400 m przewyższenia. Etap w Wietrznie charakteryzował się interwałowym profilem trasy i jak to jeden z uczestników opisał, ścieżkami splecionymi ze sobą ala “spaghetti”. Pierwszy etap wygrywa Krzysztof Gajda z Jedlicze Team, drugi jest Zbigniew Krzesiński (Żbik Komańcza), trzeci przyjeżdża Łukasz Szumiec z JSC Jasło. Wśród Pań najlepsza jest Katarzyna Czepiel-Rak z JSC, która wyprzedza Monikę Klocek z Warszawy. Z dalszej rywalizacji po pierwszym etapie wycofuje się trzech zawodników.
Drugi dzień rywalizacji przeniósł się do Iwonicza-Zdroju. Na starcie zameldowało się 86 zawodników, którzy do przejechania mieli 68 km trasę i ponad 2500 m przewyższenia. Trasa została wydłużona na tym etapie o 5 km. Spowodowane było to odcięciem jednego z odcinków z powodu warunków na tarasie oraz bezpieczeństwa uczestników. Wiadome było, że nie będzie to etap “przyjaźni” z naturą Beskidu Niskiego. Kolarze musieli się zmierzyć z kilkoma szczytami: Ostrą, Piotrusiem oraz Cergową, a po drodze było jeszcze kilka mniejszych szczytów. Aż do Moszczańca kolarze jechali Szlakiem Kurierów Beskidzkich Jaga-Kora, ścieżkami Jaśliskiego Parku Krajobrazowego “Źródliska Jasiołki”, by następnie jechać pasem granicznym ze Słowacją, zjeżdżając ze szczytu Kamień w kierunku Lipowca. Dalej nie było prosto. Szczyt Ostra, następnie Piotruś będzie Wam się śnił nocami. Zjazd z Piotrusia po kamieniach AGD zapewne zapamiętacie na długo. Na Cergowej mijaliście wieżę widokową, ze zjazdem w stronę Złotej Studzienki będziecie wspominać przy dobrym izotoniku. Jak ciężki był to etap niech świadczy fakt, że zawodnicy kończyli go po spędzeniu w siodle 9 godzin i 25 min (Piotr Ludwicki – Warszawa). Najlepszy tego dnia Andrzej Kruszec – Restauracja Augusta Kraków przyjechał na metę po 5 godzinach 7 minutach. Drugi był Krzysztof Gajda (5 godz 8 min), trzeci Zbigniew Krzesiński (5 godz 11 min). Ogromnym hartem ducha wykazały się dwie panie, które ukończyły rywalizacje na tym etapie po spędzeniu na niej ponad 9 godzin. Ostatecznie na tym etapie wśród Pań najszybsza była Monika Klocek, 0 5 minut wyprzedzając Katarzynę Czepiel-Rak.
Na tym etapie wszyscy wykazali się niesamowitą walką ze swoimi słabościami, zmęczeniem oraz co niektórzy ze sprzętem. Bycie na mecie tego etapu to bez wątpienia wielki sukces każdego z Was. Po czasie, dojdzie do Was co dokonaliście na tym etapie. Z naszej strony powiemy, że było to mocne GIGA charakterystyczne dla zawodów w naszym regionie. Z 86 kolarzy, którzy wystartowali do tego etapu, ukończyło go 81.
Przed trzecim etapem wsłuchaliśmy się w opinie zawodników i zrezygnowaliśmy z bardzo ciekawego fragmentu na Słowacji oraz w Ożennej. Niemniej kolarze mieli do przejechania 61 km oraz ponad 1600 m w pionie. Etap rozpoczynał się przy Hali MOSiR Dukla i tam też się kończył. Na tym etapie było więcej asfaltu, którego nie planowaliśmy ale był to początek wyścigu więc zapewne pozwolił dobrze rozgrzać nogi przed wjazdem w odcinki terenowe. A te przebiegały miedzy innymi przez Smereczne, Wilsznie, ścieżkę przyrodniczą z Olchowca na szczyt Baranie. Zjazd z Baraniego w kierunku Huty Polańskiej dostarczył wrażeń zawodnikom oraz czuli to “flow” lecąc przez kamienie. Odcinki łąkowe krajobrazowo niezapomniane z podjazdem do Polan oraz zjazdem do Myscowej. Z Myscowej długi podjazd szutrowo-błotny, kilka przejazdów przez małe strumienie oczyściły rowery z błota. Do mety pozostało im już nie wiele, jedynie błotnisty podjazd lub podejście Krzemionka, a po pokonaniu tego fragmentu mogli czuć już metę. Na metę pierwszy wjeżdża Krzysztof Gajda (3 godz 10 min 35 sek), przed zawodnikiem z Rosji Andrey Dianov z Loyalty Point Racing Team (3 godz 10 min 42 sek) oraz lokalnym zawodnikiem MTB MOSiR Dukla Jackiem Szczurkiem (3 godz 15 min 59 sek). Panie dojeżdżają szczęśliwe do mety; pierwsza jest Monika Klocek (5 godz 42 min 9 sek), druga Katarzyna Czepiel-Rak (5 godz 45 min 40 sek). Każdy, który ukończył trzy etapy tej ciężkiej etapówki otrzymał pamiątkową koszulkę Finiszera. Ostatni etap ukończyło 63 kolarzy.
Klasyfikację generalną w Open wygrywa Krzysztof Gajda – Jedlicze Team, drugie miejsce zajmuje Andrzej Kruszec – Restauracja Augusta Kraków, a trzecie Andrey Dianov – Loyalty Point Racing Team.
Po każdym z trzech etapów na zawodników czekał ciepły posiłek, drożdżówka oraz stół z izotonikami, wodą oraz owocami. Po drugim i trzecim etapie można było skorzystać z pryszniców oraz płatnego masażu regeneracyjnego.
Kiedy opadnie adrenalina, przejedziecie kilka maratonów w swoich okolicach, to mamy nadzieje że docenicie naszą etapówkę Dukla Wolf Race i to co dokonaliście na niej. Teraz wiecie, że trasy, z którymi się zmierzyliście, są dzikie, że mogą i zapewne zaskoczą Was przy następnych edycjach Dukla Wolf Race. Zapraszamy w nasze okolice.
Po każdym etapie dostępny był serwis rowerowy (serwis.rowery.pl), którzy mieli sporo pracy aby doprowadzić Wasze rowery do rywalizacji w kolejnych etapach.
Podziękowania od Dyrektora MOSiR Dukla Michała Szopy “Pragnę podziękować wszystkim osobom, które włączyły się w pomoc przy organizacji Dukla Wolf Race, Run. Dziękuję wszystkim służbom zabezpieczającym wyścig : strażakom z gminy Dukla, Iwonicz – Zdrój, ratownikom GOPR, policjantom Komisariatu Policji w Rymanowie i Dukli, harcerzom, zawodnikom sekcji MTB MOSiR Dukla. Podziękowania również kieruję do władz samorządowych gminy Dukla oraz gminy Iwonicz – Zdrój, Gminnego Ośrodka Kultury w Iwoniczu – Zdroju, Ośrodka Kultury w Dukli, Nadleśnictwa Dukla, Nadleśnictwa Rymanów, Zespołu Karpackich Parków Krajobrazowych w Dukli, Magurskiego Parku Narodowego z siedzibą w Krempnej, fotografów i sponsorów. Wasze wsparcie i zaangażowanie pozwoliło nam zrealizować już 3 edycję Dukla Wolf Race. Jeszcze raz serdecznie dziękuję – Michał Szopa.”
Pełne wyniki zobacz https://my2.raceresult.com/110705/results…
Zdjęcia zobacz http://wolfrace.mosir.dukla.pl/index.php/zdjecia/
Autor: Mateusz Lorenc, Fot. Wiktor Bubniak